sobota, 28 grudnia 2019

⋅ Cacharel NOA ⋅

   Noa to perfumy, które kojarzyłam już w dzieciństwie, bo choć nie znałam ich zapachu to ten charakterystyczny flakon z zatopioną perłą często widywałam w różnych czasopismach. Noa od Cacharel pojawiły się w sprzedaży 1998 roku, więc by się zgadzało - były wtedy chętnie reklamowane w prasie. Przez wiele lat nie zwracałam na nie uwagi, nie wiedziałam jak pachną, ale na fali mojej fascynacji perfumami z nutą piżma wreszcie zwróciłam na nie uwagę i to było to!

   Szukałam perfum codziennych, bardzo łagodnych, delikatnych, spokojnych i przede wszystkim piżmowych. Noa właśnie takie są, to zapach subtelny, kremowy, kobiecy, czysty. Dla mnie to zapachowa kwintesencja łagodności! Pachną jak wypielęgnowana czysta skóra, trochę jak krem lub mydełko, ale nie kojarzą się absolutnie z proszkiem do prania. Flakon świetnie oddaje zawartość :).


   W Noa można poczuć nutkę kawy, ale pojawia się ona tylko w pierwszej fazie zapachu, chwilę po spryskaniu skóry perfumami i niestety szybko znika. Potem zostaje wspomniany kremowy, mydlany, "biały" zapach czystości. Noa to zapach dyskretny, trzymający się blisko skóry. Myślę, że nikogo nie będzie raził, nadaje się na co dzień, do pracy i chyba na każdą porę roku. Zdecydowanie nie jest to zapach na wieczór, nie ma w nim nic tajemniczego czy seksownego i dobrze, bo nie o to w tym zapachu chodziło. Żałuję jedynie, że nie jest trwalszy, po kilku godzinach już słabo go czuję, a szkoda bo jest naprawdę ładny.

   Jeśli lubujecie się w takich "czystościowych" perfumach, skin scentach nie zwracających na siebie nadmiernej uwagi, zapachach mydła, kremu czy balsamu - to zdecydowanie ten kierunek i warto przetestować sobie jak pachnie Noa :). To perfumy w stylu takich zapachów jak Shiro Masaki, Nivea czy biała Pani Walewska.



   Bardzo polubiłam ten zapach, jest idealny kiedy mam ochotę na delikatne perfumy będące jedynie dyskretnym "tłem". Myślę, że sprawdzą się jeszcze lepiej latem, bo wtedy najczęściej sięgam po perfumy kojarzące się z czystą skórą po kąpieli. Noa ma jeszcze jeden duży plus - flakon 30ml można upolować w cenie, która nie nadszarpnie bardzo budżetu (około 100zł a w promocjach czasem i mniej). Jak większość moich perfum i te zamówiłam na notino.pl - Noa Cacharel. Po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że Cacharel tworzy naprawdę ciekawe kompozycje!



6 komentarzy:

  1. Znam je z widzenia od lat, ale nie wąchałam! Uznałam z góry że pewnie będą nudne :) W ogóle to łapię się na tym że dużo klasyków nie znam-będzie chyba trzeba stworzyć za rok adwentowy kalendarz ze starociami :D W obecnym mam na oku kilka czystych, fajnych letnich zapachów,jeden na razie był mydlany, Narciso eau de musc :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wąchałam go kilka razy, ale to nie mój zapach. Cieszę się jednak, że Tobie się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubie zapachy Cacharel, chociaz tego nie poznalam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja staram się nie używać kosmetyków, większą wagę przywiązuję do pielęgnacji. A na stronie https://top-supplementen.nl/ można sporo dowiedzieć się na ten temat.

    OdpowiedzUsuń
  5. Po przeczytaniu nut zapachowych myślę, że mógłby mi się spodobać. Zapach to u każdego bardzo duża kwestia indywidualna. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. I follow you on gfc # 3554 , follow back?

    https://lovefashionyes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń