środa, 5 lutego 2020

Replay STONE

   W kategorii perfum jest zawsze jeden składnik do którego wracam odkąd pamiętam - wanilia. Miewam różne fascynacje czy to różnymi kategoriami zapachów czy co raz to innymi nutami, ale nigdy nie nudzą mnie zapachy waniliowe. Po prostu uwielbiam wanilię w różnych wydaniach i takie "waniliowce" bardzo dobrze mi się noszą. To dla mnie taka zapachowa strefa komfortu, a wanilia sama w sobie kojarzy się bezpiecznie, otulająco i nierzadko jadalnie. Na fali poszukiwań jakiegoś nowego zapachu opartego na wanilii trafiłam na wiele pozytywnych opinii o perfumach Replay Stone (z 2015 roku). Powiem szczerze, że sama z siebie pewnie nigdy nie zwróciłabym uwagi na zapachy tej marki, flakon też raczej niekoniecznie przykułby moją uwagę. Od razu dodam, że byłoby szkoda, bo Stone to fajny zapach w świetnej cenie. Można go upolować poniżej 50zł.


   Stone to dla mnie zapach waniliowo-migdałowego kremu do ciała. Jest w nim szczypta goryczy, ale to zapach przede wszystkim słodki, ciepły i otulający. Nie jest to przesadnie jadalna kompozycja, przypomina mi raczej właśnie wspomniany waniliowy kosmetyk niż waniliowe ciastko. Choć Stone jest słodki to też nie są to całe pokłady cukru. Bardzo przyjemne perfumy, szczególnie dla fanów wanilii i migdałów. Odkąd je mam często je noszę, bo są idealne na chłodniejsze dni i bardzo uniwersalne. Mam wrażenie, że pasują do wszystkiego i na co dzień. Nie jest to może mocno złożona, ewoluująca kompozycja, Stone pachną raczej jednostajnie, ale za to jak przyjemnie :).


   Polecam zwłaszcza, że to zapach w bardzo korzystnej cenie, który wcale nie pachnie tanio. Ten śmieszny flakonik w kształcie przekrzywionego kamienia, co ciekawe nie posiada korka, ale zawleczkę. Mój "kamyk" zamawiałam oczywiście na moim sprawdzonym notino.pl, a link do tych perfum macie tutaj --> Replay Stone. Jeśli znacie ten zapach dajcie koniecznie znać co o nim myślicie, bo choć bardzo przypadł mi do gustu to słyszałam, że ma tylu zwolenników co przeciwników ;).