środa, 15 kwietnia 2020

Jil Sander SUN: Perfumy plażowe

   Są takie zapachy, które momentalnie przywodzą nam na myśl skojarzenia z plażą, rozgrzanym piaskiem, smarowaniem się olejkami  i luźną, wakacyjną atmosferą... jednym słowem takie "wakacje" w butelce. Czasem wystarczy powąchać krem z filtrem na lato albo złocisty olejek do opalania i już wiadomo o jakie klimaty chodzi. Bardzo lubię takie słoneczne perfumy, bo są takimi poprawiaczami humoru, namiastką lata niekoniecznie w lecie. Szukając kompozycji z takiej kategorii natrafiłam na Sun Jil Sander. Nie jest to nowy zapach, bo powstał w 1989 roku i od razu lojalnie trzeba uprzedzić, że to czuć, współczesne letnie zapachy mają zupełnie inny charakter. Sun nie należy do lekkich świeżaczków, to perfumy balsamiczne, słodkie, pełne żywic i piżma. Pachną mieszanką kosmetyków do opalania, ciepłem, wanilią...letnim wieczorem :).


      Spis nut, które tworzą kompozycję to prawdziwe bogactwo: benzoes, ylang ylang, tonka, bursztyn, wanilia, piżmo, heliotrop, ale także drzewo sandałowe, kwiat pomarańczy, róża czy goździk. Dla mnie Sun to przede wszystkim balsamiczny zapach, najmocniej czuję w nim żywice i ylang ylang. Wanilia i tonka sprawiają, że Sun nabiera przyjemnej słodyczy. Można wyczuć w nim również trochę owoców i heliotrop o migdałowej nucie. Czym dłużej są na skórze pachną moim zdaniem bardziej piżmowo. Wiele osób wyczuwa w tym zapachu coś sztucznego, syntetycznego i faktycznie ciężko się nie zgodzić - ja również czuję taką nutę, ale to coś co sprawia że Sun podobają mi się i są bardzo charakterystycznym zapachem.

   Sun to zapach, który jednak niekoniecznie musi sprawdzać się w lecie. Kompozycja to bogata mieszanka, zapach wcale nie należy do lekkich i podczas upałów może po prostu okazać się zbyt ciężki i męczący. Ja sięgam po niego chętnie w chłodniejsze dni, zostawię go również na niezbyt upalne letnie wieczory. Sun używałam także zimą i świetnie się w nich czułam. Dlatego myślę, że warto o tym zapachu pomyśleć niekoniecznie w kategorii używania tylko latem.


   Dla wielbicieli letnich, słonecznych klimatów przypominających zapach plaży i olejku do opalania Sun mogą okazać się strzałem w dziesiątkę, ale trzeba mieć na uwadze, że czuć w tej kompozycji ducha lat 90 - szczególną ostrożność polecałabym wszystkim, którzy są mocno przyzwyczajeni do współczesnych perfum. Najlepsze jest to, że to kolejna tania perełka: Sun można kupić do 50zł, teraz na notino.pl jest za 49zł (30ml) -> Jil Sander SUN. Jeśli z kolei poszukujecie czegoś w podobnym wakacyjnym nastroju, ale w bardziej współczesnym wydaniu to warto przetestować takie zapachy jak Terracotta Le Perfum Guerlain, Bronze Goddess Estee Lauder, Monoi Eau des Vahines Yves Rocher lub Sensuous Nude od estee Lauder.
 

9 komentarzy:

  1. Miałam chyba w zamiarze zakupić jego próbkę :) Z wymienionych przez Ciebie na końcu znam Bronze Goddess,mam jeszcze na końcu języka jakiś taki plażowy zapach,tylko uciekł mi z głowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, wiem, Elle L'Aime Lolity Lempickiej :D

      Usuń
    2. Kojarzę go, ale nigdy nie miałam okazji powąchać! Chyba został wycofany :(

      Usuń
  2. Opisałaś tak, że chyba wiem jak pachną te perfumy. Faktycznie te letnie, słoneczne perfumy z Sun w nazwie mają wspólną nutę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często ta nuta to mieszanka kokosa, gardenii i kwiatu pomarańczy, choć nie zawsze :)

      Usuń
  3. podoba mi się opakowanie ;D ciekawe jak z zapachem jakbym się wzięła za niuchanie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowanie kojarzy mi się, podobnie jak sam zapach, z olejkiem do opalania :)

      Usuń