Ostatnio miałam okazję przetestować perfumy od Otuleni Zapachem - to kompozycje w większości inspirowane znanymi zapachami, ale nie tylko, bo w ofercie są też ich własne perfumy. Zawsze jak mam możliwość to wybieram oryginał, ale robię pewne wyjątki, bo nierzadko właśnie w takich odpowiednikach perfum można wyszukać zapachy, które np. zostały już dawno wycofane z produkcji i znalezienie ich graniczy z cudem bądź trzeba się liczyć z ceną z kosmosu. W Otuleni Zapachem zaciekawiły mnie przede wszystkim zapachy inspirowane mniej popularnymi niszowymi perfumami oraz wspomniane ich zapachy własne oparte na prostych nutach: np. Czysta Frezja czy Iso E Super.
Wypróbowałam dwie kompozycje inspirowane zapachami od Jo Malone. Znam kilka zapachów od Jo Malone i choć zwykle trafiały w mój gust to cena w stosunku do trwałości zapachu zwykle zniechęcała mnie do zakupu. W mniejszej pojemności (15ml) wybrałam zapach w typie Blackberry & Bay. Trochę się obawiałam, jak zawsze zresztą, że zapach będzie syntetyczny, ale nic bardziej mylnego. Moim zdaniem to bardzo naturalny zapach, który z chęcią wybrałabym w ciemno nie wiedząc czy był inspirowany znanym zapachem czy nie, bo broni się sam w sobie. To bardzo świeży, wręcz rześki, wiosenny zapach, który kojarzy mi się ze spacerem po ogródku - mam wrażenie, że wącham krzaczki jeżyn, liście pomidorów i mięty, porzeczki, zioła, wszystkie wiosenne, jeszcze niedojrzałe. To bardzo naturalna kompozycja, rześka, pełna wilgoci i zieleni, powinna sprawdzić się w środku suchego lata. Ten zapach dość szybko się ulatnia, ale nie jest to dla mnie dużym minusem bo można się dopsikać bez wyrzutów sumienia (15ml kosztowało 19,50zł).
Drugi zapach jest w typie Hemlock&Bergamot. Tutaj już w dużym flakonie 50ml (koszt to około 65zł). To również naturalna kompozycja przywodząca na myśl wiosnę, ale już nie tak orzeźwiająca, a za to bardziej pudrowa. Jest w niej sporo kwiatów, mimoza, heliotrop, ale też właśnie puder i sok z orzeźwiającej bergamotki. Nie czuję w tym zapachu żadnej "taniości", nie pachnie on dla mnie sztucznie czy płasko. To prosty, ale uroczy, kobiecy zapach. Z jednej strony jest trochę pudrowy, ale z drugiej jest w nim coś orzeźwiającego. Bardzo mi się spodobał, kojarzy mi się ze słoneczną wiosną! Trwałość jest całkiem w porządku.
Jestem zaskoczona pozytywnie, bo nie znalazłam w tych zapachach nic "chemicznej sztuczności", obydwie wody pachną przyjemnie, naturalnie i nie kojarzą się z tanimi perfumami. Większość celebryckich perfum pachnie moim zdaniem znacznie gorzej, bardziej płasko i sztucznie. Zawsze trochę się boję takich zapachów inspirowanych, że będą pachniały po prostu tanio, ale tutaj muszę przyznać dużego plusa, bo moim zdaniem to urocze, naturalne kompozycje.
Nie znam tego zapachu.
OdpowiedzUsuńJa kupiłam ten zapach na Black Friday bo była fajna promka na niego. Jeszcze mam ponad pół butelki, ale dla mnie to zapach typowo zimowy i w lato będę używała chyba czegoś innego. Ale ogólnie zapach na plus tak jak piszesz :)
OdpowiedzUsuń